Święta Bożego Narodzenia coraz bliżej.

Być może doskonale wiesz, jak mają wyglądać. Masz plan: świąteczna krzątanina (zakupy, gotowanie, sprzątanie), a finałem będzie spotkanie z bliskimi.

A może jest inaczej?

Chciałabyś/chciałbyś, aby święta były IDEALNE, WYMARZONE, ale tak się nie dzieje?

Stres

Stresujesz się świętami? Obawiasz się spotkań z bliskimi? Być może powodem tego jest choroba Twojego dziecka? Jeśli Twoje dziecko cierpi na np.: cukrzycę, atopowe zapalenie skóry, alergię, ważne jest to CO będzie jadło i ILE będzie jadło. Dobrze jeśli najbliżsi zdają sobie z tego sprawę. Wówczas nie masz czym się martwić.

Ale inaczej jest, kiedy słyszysz:  

  • „Przecież jedna czekoladka mu nie zaszkodzi.”
  • „Kompociku nie wypije?”
  • „Odpuść, daj spokój, przecież raz można, są święta”
  • „Mamooo… czemu oni WSZYSCY jeszcze jedzą, a ja już nie mogę?”

A najgorsze są tajemnice „Masz, ale tak, żeby rodzice nie widzieli”.  Wtedy do stresu dochodzi ZŁOŚĆ, oby tylko na tym się skończyło.

Co zrobić?

Jaki masz pomysł, aby uniknąć takich sytuacji? Z psychologicznego punku widzenia nie pomogę, to nie moja dziedzina. Jestem tylko lekarzem, ale możesz powołać się na moje słowa i zacytować rodzinie:

  • „W lodówce jest pen z adrenaliną, jeśli przez tę JEDNĄ czekoladkę, dojdzie do wstrząsu anafilaktycznego, podaj tylko BARDZO szybko, to lek ratujący życie.”
  • „Po nadmiernej ilości jedzenia, trzeba skorygować dawkę insuliny, zapraszam do wspólnych obliczeń. To ile wymienników węglowodanowych ma kompot, ten baton i tamto ciasto? ”
  •  „Proszę, tutaj są specjalne rękawiczki i kremy, kiedy dziecko w nocy będzie drapało się, zapobiegną ranom. Najlepiej zostańcie, bo na jednej nocy się nie skończy.”
  • „Przecież w święta nie chodzi tylko o jedzenie, obżarstwo szkodzi”.

Drogi/droga życzę Ci ZROZUMIENIA, tego by najbliżsi zastosowali się do życzeń, jakie wypowiadają i pomogli Ci zadbać o ZDROWIE, bo to jest NAJWAŻNIEJSZE w przewlekłej chorobie Twojego dziecka.  

A miało być tak pięknie…

Czasami życie daje Ci prztyczka w nos. Los bywa pokrętny, powiedziałabym złośliwy.

Wszystko już prawie gotowe, a tu nagle jak grom z jasnego nieba okazuje się, że te święta będą inne. Twój maluszek zachorował i jesteście w szpitalu. Jest to smutny scenariusz, wiem. W takiej sytuacji wolę, milczeć. Nie lubię na siłę kogoś pocieszać, to nieszczere.

Ale mogę złożyć Ci medyczne życzenia. Życzę Wam ZDROWIA – to słowo nabiera teraz innego znaczenia, prawda? Życzę, abyście KAŻDE, KOLEJNE święta spędzali w domu i nie musieli nas więcej oglądać;). Życzę Ci również, abyś zapamiętał/zapamiętała o czym marzysz. Przypuszczam, że marzysz o tym jak będą wyglądały następne święta, że będą inne, lepsze. Zachowaj tę wizję i nie pozwól, aby szare obowiązki dnia codziennego, zamazały Twoje marzenia.

Czasami święta są trudne, nie wiesz, co się wydarzy. My, lekarze też nie wiemy. Ale medycyna to sztuka tego zawsze się trzymam, tutaj nigdy nie ma 100% pewności, ZAWSZE jest jakaś szansa.

Dzieci

Pamiętasz, kiedyś byłaś/byłeś dzieckiem, przypomnij sobie za co tak bardzo lubiłaś/lubiłeś ten czas? A teraz zobacz, ile się zmieniło, ile obowiązków Tobie doszło? Ta magia stopniowo ulatuje, chyba wprost proporcjonalnie do liczby obowiązków. Na szczęście mamy dzieci, to one o nas dbają.

Przypominają nam, że magia nadal istnieje. Potrafią cię cieszyć, mimo ograniczeń, które nakłada na nie choroba czy niepełnosprawność. Maluch, który nie może zobaczyć choinki, czuje jej zapach, czuje smak pierników i cieszy się dźwiękiem kolęd. Każde dziecko odkrywa magię świąt na swój własny, WYJĄTKOWY sposób.

Dlatego jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/nie zrobiłaś, obudź swoje wewnętrzne dziecko i spędź ten czas po swojemu, niech NIE będzie idealnie. Na świecie nie ma ideałów 😉

Ściskam z całego Serca

Oczywiście nie zapomniałam o świątecznej bajce dla najmłodszych.

Podziel się ze swoimi znajomymi:

Podobne wpisy